niedziela, 3 stycznia 2010

Witam w nowym roku

W nowy rok wkroczyliśmy tanecznym krokiem, oczywiście w iście szampańskich nastrojach i ze śmiechu pękając. Nawet Asia hulała do upadłego, wzbudzając w przybyłych gościach ogromne zdziwienie, że chore nogi i kule niekoniecznie muszą przeszkodą w tańcu być. Sylwestrowe szaleństwo bardzo ją zmęczyło. Jakieś 20 minut przed północą postanowiła chwilę tylko odpocząć, wsunęła się pod kołderkę i to ją zgubiło - odpłynęła do krainy snów nie doczekawszy toastu i pokazu fajerwerków, które w tym roku wyjątkowo długo odpalaliśmy, a na które tak bardzo czekała.
Pierwszy stycznia upłynął nam leniwie i sennie, mimo że powstawaliśmy dopiero około południa. To za przyczyną mglistej aury i prawdopodobnie spadku ciśnienia. Za to sobotę spędziliśmy w gronie znajomych i to bardzo aktywnie, bo na stoku w Zawoi. Zdjęć właściwie brak, bo tym razem z pobudek egoistycznych i bez skrupułów wykorzystując obecność znajomych większość opieki nad Asią scedowałam na jej ojca. Co prawda nie bardzo mi się to w efekcie opłaciło, ale co tam. Ważne, że w końcu choć raz pilnowałam dziecięcia w nielicznych przerwach od zjazdów, a nie zjeżdżałam tylko w nielicznych przerwach od zajmowania się dziecięciem.
Niedziela upływa za to pracowicie. Dla Asi, która dzielnie uzupełnia braki i dla jej taty, który - po ukartowanej przeze mnie z wychowawczynią Myszki rozmowie z nim po wywiadówce - wreszcie zrozumiał, jak ważna jest jego rola jako ojca w zakresie nauki, nie tylko sprawiania przyjemności dziecku i zabawy z nim. Chwilo trwaj!

Zdjęć z zabawy raczej nie wrzucę, bo mi się nie chce (przynajmniej na razie), więc musicie mi na słowo uwierzyć, że bawiliśmy się świetnie, za to zapraszam do obejrzenia filmiku.



Pozdrawiam serdecznie,
Marta.

3 komentarze:

KajaS pisze...

Witam i ja noworocznie... Dziś dopiero, bo najpierw nie miałam kompa, a potem internetu. Wreszcie powoli zacznę nadrabiać wszelkie zaległości.
Faktycznie widać, że zabawa Wam się udała :) I dobrze.
Najlepsze życzenia dla całej rodzinki z rzeszówka ;)

Marta pisze...

Kasia nie dała Ci poklikać? ;)
Dzięki za życzenia. Odwzajemniam.
Pzdr.

KajaS pisze...

Dała, dała ale najlepiej się pisze od siebie :)