niedziela, 25 października 2009

Marzy mi się lato

Moja rodzinka śpi smacznie skwapliwie korzystając z dodatkowej godziny snu, a ja walczę z pojawiającym się regularnie raz na miesiąc koszmarnym, kilka dni trwającym bólem głowy. To już piąty z rzędu, więc wg wszelkich prawideł dziś wreszcie powinnam odetchnąć z ulgą, czego zresztą właśnie na dzień dzisiejszy życzę sobie serdecznie. Wybieramy się bowiem na piękną uroczystość moich teściów - 50 rocznicę ślubu. Miło byłoby tylko jubilatom uwagę poświęcić.
Szczerze mówiąc nie żałuję takich nieprzespanych nocy. W ciągu dnia niewiele czasu mam stricte dla siebie z uwagi na liczne obowiązki, a wykradanie go na to, co lubię i chcę choc przez kilkanaście chwil w ramach odsapki robić, zwykle kończy się sprawami niecierpiącymi zwłoki. Moich domowników oczywiście, w pełni samodzielnych i niezależnych dopóki nie zaszyję się w swojej dziupli.
Noc to cisza, spokój i ukojenie duszy po rozemocjonowanym dniu, chwile sprzyjające refleksjom. Z radia sączą się przeboje mojej młodości, herbata w szklance paruje...Uwielbiam. Zresztą ja nie skowronek a sowa jestem i nocą znacznie lepiej funkcjonuję.
Ranki miewam fatalne. Szczególnie takie jak dzisiejszy - paskudny, bo mglisty, dżdżysty i ponury. Oj, ciężko zastartować wówczas z gebą rozjaśnioną uśmiechem i jedna myśl mnie w takich chwilach ogarnia - ja chcę lata! Z przekory, bo generalnie za nim nie przepadam.
A skoro już przy lecie jestem, to robiąc sobie porządki w zakładkach natrafiłam na dawno nieodwiedzaną stronkę, czyli całkiem już zapomnianą. I znalazłam na niej taką letnią właśnie fotkę, którą prezentuję poniżej.



Fota ta została kiedyś tam, obok paru innych, zakwalifikowana do banku zdjęć. Tak dla sprawdzenia swoich umiejętności je przesłałam. Dziś zastanawiam się, kiedy uda mi się robić lustrzanką zdjęcia równie dobre co przeciętnym kompaktem. Hmmm...

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli,
Marta.

1 komentarz:

KajaS pisze...

No nie mogę.... Marta chce lata. To dopiero jest coś ;)