sobota, 24 października 2009

Co tam w szkole, panie dziejku?


Jest OK. Asia nieodmiennie chętnie spędza w niej czas, a to bardzo dobry znak i oby sytuacja taka trwała aż do końca edukacji. Mniej chętnie wykonuje polecenia nauczycielek i nie zawsze chce się jej skrupulatnie wypełniac zeszyty ćwiczeń, ale jest bez porównania lepiej niż w zerówce. Za to moja praca z Asikiem w domu przebiega bezzgrzytowo, a wysiłek dziecięcia nie tylko przez matkę jest dostrzegany i nagradzany.



Nic tak nie motywuje do pracy jak wyrażana w różny sposób pochwała, prawda?
Pzdr.

3 komentarze:

KajaS pisze...

Wow... toż to już pisanie całą parą u Was odchodzi... :)

Dorota Magda pisze...

Martula jestem po wrażeniem Asiolkowych umiejętności... super.
Pozdrawiamy serdecznie.

Anonimowy pisze...

Piękne, zachwycona jestem :)
Buziaki wielkie.
Ps. u nas sezon chorobowy pełną parą, wszystkie 3 chłopaki chore ( sama wiesz z którym największe utrapienie;((
KasiaOP