sobota, 24 października 2009

Freski "naplecne" ;)

I znów zbyt długo nic nie pisałam. Aż żal, bo sporo fajnackich powiedzonek Asika mi umknęło, ale co zrobić, gdy ciągle czasu na bloga mi brakuje?
Mam nadzieję, że niektóre przypomnę sobie i uraczę Was nimi, a tymczasem pokażę Wam radosną twórczość dziecięcia uprawianą ostatnimi czasy z wielkim upodobanien na...plecach ojca.



Pozdrawiam cieplutko,
Marta.

2 komentarze:

KajaS pisze...

Freski super :)

Dorota Magda pisze...

A czy te freski się udają zmyć? Czy zostaną dla potomności?
Tak czy inaczej są super.