poniedziałek, 16 marca 2009

Wizyta u Adasia

Hejo!
Dziś przybywam z foteczką Asi z jej ulubionym kolegą. Adaś jest synkiem naszych przyjaciół i rówieśnikiem Asi. Oboje bardzo lubią razem bawić się, a także psocić. Na szczęście umiarkowanie - jeszcze nie zdarzyło się, byśmy my, starzy, nie mogli spokojnie pogawędzić.
Nie spotykamy się zbyt często, bo Adaś często choruje, więc tym większą dzieciaki miały wczorajszego popołudnia radochę. Widać było, że stęsknili się za sobą. Myszka, nasza mała amatorka zup wszelakich, to nawet bez szemrania i błyskiem drugie danie zjadła na wieść, gdzie wybieramy się po obiedzie. Adaś zaś ponoć niecierpliwił się bardzo, podbiegając do drzwi wejściowych na każdy odgłos kroków na klatce schodowej.
Nasza przyjaźń z jego rodzicami trwa od baaardzo dawna. Fajnie by było, gdyby przyjaźń naszych dzieci także przetrwała długie lata.




Pozdrówka cieplutkie dla Was,

5 komentarzy:

KajaS pisze...

Martek, ta papuzia maleńka to PSP, czy prawdziwa?

Marta pisze...

He he he.Wiem, że papuzia intryguje. Powiem więc wprost: ani to PSP, ani toto prawdziwe.;)
Pozdrówka, buziaki.

dorkama pisze...

Dzięki za przepustkę :) całusy :)

Mała ;) pisze...

..a już myślalam,że znowu zniknęłyście ;))

Fajna ta papuzia, ale przyjaźń jeszcze fajniejsza, bo prawdziwa;))
buziaki

Agniecha pisze...

Hej udalo sie :) w koncu moge pisac.
Super ze Asia ma takiego kolege.
Pozdrawiam
Agnieszka