czwartek, 24 lipca 2008

Międzywodzie

Meteorolodzy przestrzegali urlopowiczów przed lipcową pogodą i namawiali na wyjazdy wakacyjne w sierpniu. My nie ugięliśmy się, terminu nie zmieniliśmy i choć pogoda taka trochę w kratkę była wcale nie żałujemy. Nam ta aura całkiem pasowała. Przynajmniej nie chodziliśmy wykończeni ciągłymi upałami, a i na plaży bywaliśmy niemal codziennie.
Na nudę w nielicznych w sumie chwilach deszczowych także nie narzekaliśmy. Ostatecznie to nie śliczna słoneczna pogoda stanowi o udanym wypoczynku. W dobrym towarzystwie nie jest nudno nawet wówczas, gdy siąpi.
Image Hosted by ImageShack.us


darmowy hosting obrazków
darmowy hosting obrazków
darmowy hosting obrazków

Więcej zdjęć umieściłam w Asiolkowej galerii. Zapraszam serdecznie do oglądania.

7 komentarzy:

Nadwrażliwiec pisze...

A ja już wolę jak siąpi niż jak jest męczący upał :-) Fajnie że wycieczka Wam się udała.

Dorota Magda pisze...

Było nam naprawdę miło spędzić z Wami całe dwa tygodnie. Polecamy się na przyszłości i do rychłego zobaczenia. :)

KajaS pisze...

Piękne foteczki Martulka, a Asia prześliczna :)

KajaS pisze...

śliczne

Marta pisze...

Alu, ja także wolę deszcz od upału, ale cieszę się, że własnie wypogadza sie u nas powoli.;)
Dorotko, przyznam, że my oboje z Jurkiem już nie wyobrażamy sobie wczasów w innej konfoguracji. :)
Katarzyno, dziękuję za komplement. Szkoda, że nie kojarzę kim jesteś.;)

Pozdrawiam Was, dziewczynki cieplutko.:)

Marta pisze...

KajuKaju, Tobie także dziękuję i również pozdrawiam.;)

eilin pisze...

Czytam Was od tak baaardzo dawna (jeszcze na starym blogu) ... ale ja jestem z tych... nieśmiałych... :)... niekomentujących.. co nie wiedzą co powiedzieć. Ale czytam właściwie codziennie i znam Asiolka i Ciebie i wszystko, o czym piszecie. Teraz moje dzieci śpią a ja wykopałam się z wielkiego parotygodniowego dołka i siedzę po wyjątkowo (sic!!) dziś udanym i cudownym dniu, i patrzę na te cudowne fotki (masz niesamowite wyczucie do zdjęć, klimatu... i muzy :) ) i pomyślałam że nieuczciwe by było i niefajne choć raz nie napisać jak bardzo lubię tu być i jak wiele mi daje ta historia małej dzielnej gwiazdeczki, jest kilka blogów które czytam bo coś mi dają wartościowego, twój daje mi wiarę że można znaleźć siłę i kawałeczki małych radości które składają się na szczęście i przyjmować te smutne chwile bo one pozwalają dostrzec i docenić to dobre, co przychodzi zaraz potem. Bardzo cieplutko Was pozdrawiam i niech spełnią się wszystkie Asiolkowe marzenia :D a zaraz potem te Twoje :* Buziak

ewasek