Hej, hej.
Aż trudno uwierzyć, że ja gaduła blogowa od paru dni nic nie napisałam. To pewnie dlatego, że nic wyjątkowego u nas się nie dzieje. No, może poza tym, że w przedszkolu jest "fantaprzedszkolnie".
I jak tu wprowadzić w czyn groźbę wypisania Asiolka? Taka właśnie myśl chodzi mi ostatnio po głowie, bo trochę sporo nerwów kosztuje mnie każdy roboczy poranek. Te setki najważniejszych spraw - zamiast tych istotnie najważniejszych - do zrobienia przed wyjściem powodujących utratę słuchu u mojego dziecięcia na to, co mówię i o co proszę wyprowadzają mnie nieco z równowagi. Ciekawe, czy gdybym budziła Myszkę o 6-tej, to też byłby kłopot z planowym wyjściem z domu?
Acha, byłabym zapomniała. Dziś przed wyjściem Asia znów zawołała na kibelek. To już trzeci raz w tym tygodniu obyło się bez wsadzania pupy pod prysznic.
Na koniec pokażę Wam jeszcze wczorajszą wypocinkę.

Miłego weekendu (czy istnieje polski odpowiednik tego określenia?), Babencje.
Aż trudno uwierzyć, że ja gaduła blogowa od paru dni nic nie napisałam. To pewnie dlatego, że nic wyjątkowego u nas się nie dzieje. No, może poza tym, że w przedszkolu jest "fantaprzedszkolnie".

Acha, byłabym zapomniała. Dziś przed wyjściem Asia znów zawołała na kibelek. To już trzeci raz w tym tygodniu obyło się bez wsadzania pupy pod prysznic.

Na koniec pokażę Wam jeszcze wczorajszą wypocinkę.

Miłego weekendu (czy istnieje polski odpowiednik tego określenia?), Babencje.

2 komentarze:
ja też chcę wam życzyć miłego weekendu...też wolałabym używać polskiego określenia...ale zdaje sie ,że go nie ma...szkoda...
Jak to nie ma piątek wieczór, sobota i niedziela :)))
Buziaki i miłych tych dni w/w ...głupio...miłego weekendu :))
Prześlij komentarz