piątek, 8 lutego 2008

Płakać...

...to Asiolek potrafi, a jakże. Zresztą same zobaczcie, bo zdaje się do tej pory pokazywałam Wam tylko Mysię roześmianą. No, co najwyżej poważną.
darmowy hosting obrazków
Ula rozłączyła się, Asia nie zdążyła zatem powiedzieć jej Czegoś Bardzo Ważnego, dlatego zamieniła się w Pannę Beksę.

5 komentarzy:

Kasia pisze...

Biedna Asiulka.Jak Ula śmiała odłożyć telefon. ;-)

Marta pisze...

No, wiesz, Kasiu, po godzinie konwersacji z małą zmyślaczką można wymięknąć. Zwłaszcza gdy tuż obok facet już zaczyna się nudzić.;)

KajaS pisze...

a mnie intryguje co ta "Panna Beksa" ma przed sobą i na talerzu z przodu...hmmm?

Marta pisze...

Kaju, wyjaśnienie w przygotowaniu. Zaraz zmykam do spania, więc dopiero jutro wrzucę. Uchylę jedynie rąbka tajemnicy - to jeden z szalonych pomysłów mojego dziecka.;)

Anica pisze...

Och...Asieńko nie płacz bo zaczne płakać razem z Tobą :-(