sobota, 2 lutego 2008

"Nasza klasa" - niezły wynalazek

Leniwy dzień zakończyliśmy popołudniową wizytą u naszych daaawno niewidzianych znajomych, Agaty i Szymka.
Z Agatą chodziłam do liceum. Wiele lat spotykaliśmy się w miare regularnie, co wcale nie znaczy, że często. Nasze drogi rozminęły się nieco, gdy przeprowadzili się na krakowskie "zatyle", a Agata (nauczycielka, biologii pierwotnie) zaczęła dokształcać się, by zwierzchnicy podczas redukcji etatów nie znaleźli na nią haka.Image Hosted by ImageShack.us
Przyznam, że było mi troszkę przykro z powodu nagle urwanego kontaktu. Tym bardziej miłe było moje zaskoczenie, gdy pewnego dnia w "naszoklasowej" skrzynce znalazłam wiadomość. Wymiana kilku zaowocowała dzisiejszym spotkaniem w ich nowym - jak dla nas - domu.
Starzy spędzili czas na miłej pogawędce, Asia na fantastycznej zabawie z równie fantastycznym (Myszka ostatnio uwielbia to określenie) synkiem Agaty i Szymka.
darmowy hosting obrazków
A jutro wybieramy się na proszony obiad do restauracji. Z inicjatywy Ulci i Jasia. I proszę Was, trzymajcie kciuki, bo mamy poznać jej przyszłych teściów, więc czuję się jak przed pierwszą randką.Image Hosted by ImageShack.us
Ula przepytana na okoliczność zaprzeczyła wprawdzie moim podejrzeniom, ale kto wie? Może jednak coś kombinują...?

1 komentarz:

Kasia pisze...

A ja dzięki Naszej Klasie dowiedziałam się co u mojego eks słychać,hihi.