Z Agatą chodziłam do liceum. Wiele lat spotykaliśmy się w miare regularnie, co wcale nie znaczy, że często. Nasze drogi rozminęły się nieco, gdy przeprowadzili się na krakowskie "zatyle", a Agata (nauczycielka, biologii pierwotnie) zaczęła dokształcać się, by zwierzchnicy podczas redukcji etatów nie znaleźli na nią haka.

Starzy spędzili czas na miłej pogawędce, Asia na fantastycznej zabawie z równie fantastycznym (Myszka ostatnio uwielbia to określenie) synkiem Agaty i Szymka.

A jutro wybieramy się na proszony obiad do restauracji. Z inicjatywy Ulci i Jasia. I proszę Was, trzymajcie kciuki, bo mamy poznać jej przyszłych teściów, więc czuję się jak przed pierwszą randką.

1 komentarz:
A ja dzięki Naszej Klasie dowiedziałam się co u mojego eks słychać,hihi.
Prześlij komentarz