Potencjalny szwagier Asiolka obejrzał z namaszczeniem mój nowy telefon komórkowy i z uznaniem rzucił:
- Fajny.
- Moja mama dostała od taty. - wyjaśniła Ula.
Na to akurat weszła Asia:
- Chwileczkę, chwileczkę. Małe sprostowanie: od Aniołka!
środa, 2 stycznia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
No widzę,że Ula wogóle nie zorientowana,kto tam u Was prezenty rozdaje.:))))
Dobrze,że macie Asię i w porę wyjaśnia wszystko.:)))
Ha ha ha. Dobrze, że nie jest pozbawiona tej dziecięcej naiwności.:) A swoją drogą to dziwne, że słowa Uli nie dały jej do myślenia...Pewnie dlatego, że ostatnio do przedszkola nie chodziła i nie miała czego do kupy składać. ;) Pozdrowka, buziaki.
Prześlij komentarz