Dzisiaj będzie kilka słów o Agnieszce, starszej siostrze Asika.
Otóż Agnieszka już jako 4-5-latka kreśliła nieporadne projekty ubiorów, twierdząc niezłomnie, że jak dorośnie to zostanie projektantką mody. Naturalną koleją rzeczy zatem był wybór szkoły średniej, czyli technikum odzieżowego. Zaskoczeniem natomiast były plany studiowania filologii germańskiej, które wzięły się z uwielbienia niemieckiego zespołu Tokio Hotel i nastoletniej miłości do jego lidera, Billa Kaulitz.
Plany zostały zrealizowane połowicznie, na szczęście. Matura rozszerzona z j. niemieckiego zdana, indeks w ręce, pierwsze dni zajęć (z których nota bene wracała zdołowana) zaliczone i oto Aga oświadcza, że rzuca studia. Jakiś czas później dopiero dowiedziałam się, że doprowadził do tego jeden z wykładowców wyrażając na forum grupy dość jednoznaczne zdziwienie, że chyba tylko cudem moja córka dostała się na studia skoro ma za sobą raptem dwa lata nauki języka (pozostali studenci uczyli się go co najmniej kilka lat dłużej, niektórzy nawet mieszkali w Niemczech). I w taki oto m.in. sposób pedagog potrafi doprowadzić do frustracji młodego człowieka i skutecznie zniechęcić.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Agnieszka zrezygnowała z tej uczelni na rzecz Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru, a ja po raz pierwszy od wielu dni mogłam z ulgą patrzeć na radosną minę córy wracającej do domu. Moje dziecko w końcu było (i jest) w swoim żywiole.
Kiedy wyjeżdżaliśmy z Asią na zimowisko w szkole Agi trwała sesja. Na jej koniec , 5 lutego, w Nowohuckim Centrum Kultury odbył się pokaz mody ekologicznej JUNK FASHION SHOW 2011, na którym modelki prezentowały zaliczeniowe prace semestralne młodych projektantek. W tym, rzecz oczywista, mojej córki. Studenci I roku pokazali kreacje z papieru, natomiast słuchacze II roku zmierzyli się z minimalizmem.
W konkursie Agnieszka zdobyła co prawda raptem 61 głosów (zwycięski miał ich ponad 1700), ale m.in. jej projekt został dostrzeżony, np. przez austriacki portal MADONNA24.at, czy rodzimą "Chwilę dla Ciebie" (Nr 8 24 lutego 2011 r.)
Otóż Agnieszka już jako 4-5-latka kreśliła nieporadne projekty ubiorów, twierdząc niezłomnie, że jak dorośnie to zostanie projektantką mody. Naturalną koleją rzeczy zatem był wybór szkoły średniej, czyli technikum odzieżowego. Zaskoczeniem natomiast były plany studiowania filologii germańskiej, które wzięły się z uwielbienia niemieckiego zespołu Tokio Hotel i nastoletniej miłości do jego lidera, Billa Kaulitz.
Plany zostały zrealizowane połowicznie, na szczęście. Matura rozszerzona z j. niemieckiego zdana, indeks w ręce, pierwsze dni zajęć (z których nota bene wracała zdołowana) zaliczone i oto Aga oświadcza, że rzuca studia. Jakiś czas później dopiero dowiedziałam się, że doprowadził do tego jeden z wykładowców wyrażając na forum grupy dość jednoznaczne zdziwienie, że chyba tylko cudem moja córka dostała się na studia skoro ma za sobą raptem dwa lata nauki języka (pozostali studenci uczyli się go co najmniej kilka lat dłużej, niektórzy nawet mieszkali w Niemczech). I w taki oto m.in. sposób pedagog potrafi doprowadzić do frustracji młodego człowieka i skutecznie zniechęcić.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Agnieszka zrezygnowała z tej uczelni na rzecz Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru, a ja po raz pierwszy od wielu dni mogłam z ulgą patrzeć na radosną minę córy wracającej do domu. Moje dziecko w końcu było (i jest) w swoim żywiole.
Kiedy wyjeżdżaliśmy z Asią na zimowisko w szkole Agi trwała sesja. Na jej koniec , 5 lutego, w Nowohuckim Centrum Kultury odbył się pokaz mody ekologicznej JUNK FASHION SHOW 2011, na którym modelki prezentowały zaliczeniowe prace semestralne młodych projektantek. W tym, rzecz oczywista, mojej córki. Studenci I roku pokazali kreacje z papieru, natomiast słuchacze II roku zmierzyli się z minimalizmem.
W konkursie Agnieszka zdobyła co prawda raptem 61 głosów (zwycięski miał ich ponad 1700), ale m.in. jej projekt został dostrzeżony, np. przez austriacki portal MADONNA24.at, czy rodzimą "Chwilę dla Ciebie" (Nr 8 24 lutego 2011 r.)
Może kiedyś będziecie ubierać się u Agnieszki Kowalskiej?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Marta.
Marta.
5 komentarzy:
Ogromne pokłony w stronę Agi!
Gratulacje serdeczne.... wiedziałam, że będą sukcesy :)
Pozdrówka.
Gratulacje dla Agi :)
Buziaczki.
Super!
Ja zamawiam miejsce na początku kolejki do Pracowni Agi:)
Oby tak dalej!
Buźka
dziękuję Mamcia za dogłębne opisanie mojej historii. ;p i w ogóle za umieszczenie tutaj wątku o mej skromnej osobie. :) no i dziękuję za miłe komentarze. :) mam nadzieję, że wyniosę z tej szkoły coś, czym podzielę się ze światem... ;) buziaki!
To Ja jako druga za Olgą ustawiam się w kolejce :)
Gratulacje Aga.
Pozdrowienia z Rzeszowa.
Prześlij komentarz