niedziela, 29 listopada 2009

Park świętego Mikołaja

Aż trudno uwierzyć, że za niespełna miesiąc choinkę będziemy ubierać, szykować potrawy wigilijne i wypatrywać pierwszej gwiazdki. Pogodę mamy iście wiosenną - na przydomowym trawniku zauwazyłam biedronki, od much prawie opędzić się nie można, choć owady te powinny przecież już w zimowy sen zapaść. Nawet ptaki wyspiewują radośnie w przygrzewających promieniach słońca. Decyzja więc szybka była - jemy obiad i jedziemy na wycieczkę. Kierunek Zator, miasteczko świętego Mikołaja.



Wieczorem postaram się wrzucić jakieś zdjęcia z wyprawy, a tymczasem zapraszam na oficjalna stronę parku (klik w obrazek).

Pozdrawiam Was ciepło i życzę udanego niedzielnego popołudnia,
Marta.

4 komentarze:

KajaS pisze...

Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje w Polsce ;)
Czekam więc z niecierpliwością na fotki :)

Anonimowy pisze...

Przemiana kobiety w goryla mnie zaciekawiła... próbowałaś? Może wtedy w końcu J. by normalną Martę docenił ;)))
Całusy.
K.

Marta pisze...

Poczekam, aż sprawdzisz sama, czy to działa. ;)
Pozdro.

Anonimowy pisze...

Chętnie bym spróbowała, bym sobie na gałęzi siedziała, banana zajadała i wszystko w ... nosie miała...
tylko czy To odwracalne jest...
Buziaki dla Asi.
K.