czwartek, 29 października 2009

Asia właścicielką nowej bryki ;)

Górale chyba na nowo muszą uczyć się przewidywania pogody, bo piękną polską jesień jeszcze nam obiecywali na koniec października, a tymczasem za oknami zwykła jesienna słota, odstraszająca od wyściubiania nosa z domu.
Zresztą my od dzisiaj i tak być może przez czas jakiś siedzieć w domu będziemy, bo Asia obudziła się dziś z mocno podwyższoną temperaturą. Jutro przed południem tylko wybieramy się do przychodni, którą zresztą darowałabym sobie, gdyby nie wizja rozpoczynającego się weekendu. Łatwiej z receptą do apteki się udać, niż szukać w te wolne dni pediatry.
Muszę dodać, że to jutrzejsze wyjście będzie wyjątkowe i Myszka, mimo że osłabiona, doczekać się go nie może. Bo jutro Asik zaliczy pierwszą jazdę nową bryką. Po domku radzi sobie całkiem nieźle, ciekawe, jak jej pójdzie w terenie. Dziecię cieszy się, podkreślając od wczoraj "nareszcie nie jestem dzidziusiem". Szkoda, że nie widzieliście tego błysku w oczach, gdy przedstawiciel Medortu z wózkiem do domu wkroczył. Tak, tego właśnie mojemu dziecku trzeba było.

Pozdrawiam,
Marta.

1 komentarz:

KajaS pisze...

A już myślałam, że fotka jakaś wózkowa w plenerze jest... ;)