Góra grosza, to akcja trwająca w Asiolkowej szkole. Polega ona na tym, że dzieci przynoszą i wrzucają do wielkiej skarbonki złote pieniążki, czyli monety o groszowych nominałach. Po jakimś czasie są one przeliczane i przeznaczane na jakiś konkretny cel.
Któregoś dnia Asia zauważyła rozrzucone na komodzie w jej pokoiku drobniaki.
- Mamusiu, czy mogę sobie wziąć pieniążki do szkoły?
- Tak, kochanie. Możesz. Tam są dwie pięciogroszówki. - Odpowiedziałam, pamiętając dobrze, że wśród innych pieniążków, które sama na tej komodzie położyłam, było ich właśnie tyle.
Dlatego też ogromnie zdziwiłam się, gdy Myszka krzyknęła z pokoiku:
- Mamusiu! a ja widzę jeszcze jedną piątkę! Mogę?!
Niczego nie podejrzewając, pozwolenia udzieliłam, myśląc przy okazji, że najwyraźniej czas na wizytę u okulisty. Kilka chwil później okazało się, że okulistę mogę sobie śmiało odpuścić, bo wśród monet istotnie była trzecia piątka, tyle że nie pięć groszy, a pięć złotych. Może niezupełnie złoty to pieniążek, ale jednak piątka. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz