Witam Was serdecznie.
Wojażerów mam już w domku. Wrócili bardzo zadowoleni - tyle tylko udało mi się z nich wydobyć zanim równie zmęczeni pozasypiali.
Ja zaś przebudziłam się przed 5-tą i w oczekiwaniu na ich powrót skleciłam kolejną foteczkę.
Życzę Wam miłego dnia, kochani.
środa, 2 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
No niezłe pióra masz...siostro.:))))))))))))
Ja już całkowicie sobie odpuściłam psp.Ale Ty widzę masz coraz ładniejsze te pracki.Super.:)))
U nas od rana paskudna pogoda i pada.
Ja chcę już lata!!!!!!
Hihi jak byłam w wieku Asi też lubiłam chodzić rozczochrana :-) I zostało mi do dziś :-)
Zimbabwe
uwielbiam taki rozczochrane dzieciaki są słodkie:)
Prześlij komentarz