poniedziałek, 10 marca 2008

Powrót z przedszkola

Dzisiejszego dnia było na tyle ciepło, że zamiast wrzucić Asiolka do śpiworka (konieczny w zimne dni z uwagi na marznące nózie) w wózku pozwoliłam jej na samodzielny spacer. I tak oto część drogi powrotnej z przedszkola moje dziecko wydziwiało:


6 komentarzy:

Anica pisze...

Oj Marta przynajmniej miałaś co filmować ;-)
Asieńko pięknie chodzisz o kulach :-)
A tak swoją, jak zmieniają się człowiekowi marzenia, jak tak oglądam Asieńkę to marzę sobie, że może kiedyś Malwina też tak będzie sobie spacerować :-)

KasiaO pisze...

Aśka- uwielbiam Cię.

Marta pisze...

Aniu, kochana moja, zawsze jest co filmować. Od pierwszych dni życia naszych milusińskich! Co do marzeń, to rzeczywiście ewoluują i dzięki nim chce się od życia coraz więcej i więcej. Ale przecież o to chodzi, aby pragnąć, by urzeczywistniło się to, co sami uważamy za najważniejsze w życiu. To pozwala zachować nam jego radość, daje siły do działań i napawa optymizmem. Nie wiem, jak to się dzieje, ale wiem, że "dobre" urealnia się tak samo jak "złe". I ufam, że i Ty, Aneczko, kiedyś tam, w nieokreślonej na razie przyszłości będziesz miała takie powody do radości jak ja. Życzę Wam zresztą tego z całego serducha.
Kasiu O., czy to znaczy, że mogłaby być Twoją synową?;)
Dziewczynki, pozdrówka serdeczne, buziaki i miłego dnia.:0

KasiaO pisze...

Och..głupio pytasz,chłopaki też są za, oni również uwielbiają "Asię z Tlatowa"

KajaS pisze...

Tak mi się podoba chodząca Asia, że aż nie wiem co napisac.... wzrusza mnie bardzo. Całuski posyłam :)

Marta pisze...

Kaju, mam nadzieję, że kiedyś ja również wzruszę się. Na maksa.;) Pozdrówka, buziaki.