wtorek, 1 stycznia 2008

Nowy rok też już się kończy. Jako dzień świąteczny, oczywiście.;)

Noworoczny poranek przywitał nas ponurą aurą, ale za to ja witam Was radośnie.
Sylwester, choć nie przetańczony, był bardzo sympatyczny, a urozmaiciła go nam Asia, która postanowiła skonfrontować z rzeczywistością moje opowieści o zabawie w ostatni dzień roku. Zaskakujące, że pierwszy raz w życiu udało się Myszce cokolwiek odespać zarwaną nockę i zamiast - jak zwykle między 6-7 - obudziła się ok. 9-tej. Inna rzecz, że do tej pory nigdy jeszcze nie poszła spać o aż tyle godzin później niż zazwyczaj. ;)

darmowy hosting obrazków

Pozdrawiam Was cieplutko i raz jeszcze życzę wszystkiego najlepszego na każdy dzień rozpoczętego roku.

Brak komentarzy: