Hejka wieczornie. W ciągu mijającego dnia była u nas śliczna pogoda. Nie zerkałam na zaokienny termometr, ale stawiam na ok.+10. I pewnie dlatego czułam się dziś do bani, a Asiolcza dawała popalić z ćwiczeniami. Bo wczoraj było zimno, a organizm człowieka nie potrafi tak szybko przystosować się do zmian temperatury.
Taaak, dziś wiosna, wczoraj zima. Zresztą spójrzcie na fotki zrobione, gdy wracałam do domu po odstawieniu Myszki do placówki oświatowej.
Jedna z nich jest potwierdzeniem jednego z komentarzy - nie ma to jak nasza krakowska wieś.
I nie śmiejcie się czasem, co? Czy któraś z Was miała takie widoki w mieście?
Oto bażanty uchwycone na 10-krotnym zoomie optycznym

i cudny szronik, topniejący nieco na słońcu

Taaak, dziś wiosna, wczoraj zima. Zresztą spójrzcie na fotki zrobione, gdy wracałam do domu po odstawieniu Myszki do placówki oświatowej.


Oto bażanty uchwycone na 10-krotnym zoomie optycznym

i cudny szronik, topniejący nieco na słońcu

9 komentarzy:
O qrcze na pewno mieszkacie w Krakowie????????? ;-);-)
uffff...jestem.
zabieram sie w takim razie do czytania :)
Piękne!!! I zdjęcie i bażanty... A jeśli idzie o widoki z okien blokowych, to lepiej nie mówić. Pocieszyć się mogę tylko tym, że jak mi braknie np. mąki, to po 2 minutach jestem w sklepie...
P.S. A tak swoją drogą, to żadne pocieszenie, bo jak żyję nie brakło mi mąki... :)
Ale zawsze może braknąć. He he he. Tak więc pocieszaj się, Kaju, pocieszaj, bo ja czasem dotkliwie odczuwam tę piekielną odległość (czego akurat Ty, niepaląca, nie jestes w stanie zrozumieć ;)).
Aniu, mieszkamy w Krakowie, jak słowo daję. Zapraszam serdecznie do osobistego przeprowadzenia czynności sprawdzających. ;)
Witam Cię serdecznie, KasiuO. :) A czytanie...jak poszło?
Pozdrawiam Was wieczornie, kochane Babencje.
Jejuuu...pieknie! Ja chce tam!!!
Olciu, no problem. Wsiadajcie z Adim w pociąg i sru! ;)
jak poszło? jak zwykle z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością :-)
:)))))))))))))))))))))))))
Prześlij komentarz