poniedziałek, 12 stycznia 2009

Do bani z tą zimą, do luftu z takim blokerem

Na karku połowa stycznia prawie, w pamięci liczne obietnice meteorologów, że zimy(takiej prawdziwej, ze śniegiem i mrozem) to nie mamy co się spodziewać, a w myślach modły, aby to się wreszcie urzeczywistniło. Bo jak na razie to jakoś nie widać efektów ocieplania się klimatu. Wprawdzie od kilku dni śnieg nie pada, ale za to mróz, potęgowany przez wiatry, trzyma i ani myśli popuścić.
Nie lubię zimy. Wiatrów też nie. Zawsze wtedy mam problemy z regularnym dostępem do internetu. Albo go nie ma przez wiele godzin, albo pojawia się i znika, tak że czasem nawet nie zdążę się zalogować tu czy tam. Dlatego właśnie ostatnimi czasy tak rzadko na blogasku bywam i jest on uboższy, np. w anegdotki.;)

Poza tym od kilkunastu co najmniej dni diablica mnie brała, gdyż za nic nie mogłam zalogować się na pocztę onetową. Po wpisaniu hasła i zatwierdzeniu "OK", strona jakby odświeżała się, odsłaniając puste już pola na nicka i hasło. Nie mogłam także założyć nowego konta, by móc sprawdzić, czy czasem moje IP nie zostało zablokowanena tymże portalu. Pewnie odpuściłabym sobie, gdyby nie konieczność uaktualnienia apelu w/s 1% dla OPS., dla Asi de facto, zwłaszcza, że okazało się, iż z cudzego kompa moje logowanie przebiegało pomyślnie. No więc że uparta kobita ze mnie, to wytropiłam w końcu przyczynę, której nie udało się znaleźć dwóm znającym się na informatyce panom. W tym mojemu wszystkowiedzącemu małżowinowi.
Chochlika szukałam najpierw w ustawieniach przeglądarki i firewalla, który kiedyś już mi zrobił takiego psikusa, że moją własną stroną www traktował jak wroga. Dopiero dzisiaj zastanowiłam się od kiedy mniej więcej mam wspomniany kłopot i...bingo!
Kiedyś zainstalowałam sobie fajną, wydawało się, wtyczkę do firefoxa. Świetne lekarstwo na liczne, denerwujące reklamy okazało się powodem szarpaniny. Wyłączone zostało, dostęp do onetowego konta odzyskałam, ale muszę uzbroić się w cierpliwość do tolerowania niepotrzebnych mi zupelnie reklam. Chyba, że znajdę coś innego, lepszego. Blokującego reklamy tylko znaczy się. Ewentualnie nauczę się należycie filtry ustawiać, bo może jakiś błąd robię...?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego tygodnia.

3 komentarze:

Ewa pisze...

A już myslałam, że skrobniesz coś o Asi...;)
Banery reklamowe fajnie blokuje Kasperski...chyba, że o pocztę ci chodzi....

Marta pisze...

Hejka, Ewciu.
Dobrze myślałaś. O Asi też skrobnę. Wieczorem.;)
A nad Kasperskim zastanowię się.:)

KajaS pisze...

Ja mam też pocztę na googlach i nie dostaję reklam...:) a na Onecie notorycznie mam :(