Hejka.
Dzień Dziecka postanowiliśmy uczcić robiąc dzieciakom frajdę. A gdzie? W chorzowskim wesołym miasteczku. Wybraliśmy się tam z Dorotką i Grzesiem i ich synkiem Hubercikiem.
Dopisała nam nie tylko pogoda, ale i humory, więc wycieczka była naprawdę bardzo udana.
I już planujemy nastepną. W sekrecie powiem Wam, że tym razem napaliliśmy się na wyprawę pod hasłem "Poszukiwacze adrenaliny", bo rollercoaster w Chorzowie jakiś taki cienki jest. Ciekawe co dzieci powiedzą, gdy dowiedzą się, że zostawiamy im pod opieką Asiolka.
niedziela, 1 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Ale musiało być super... Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że następnym razem i ja będę mogła z Wami pojechać... ;)
Widac impreza udała się super. Asieńka taka zadowolona.
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Dzięki, dziewczynki. :) Pozdrawiam, całuję.:)
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za wspaniałą zabawę.
Buziaczki :-)
My też dziękujemy. Cmok cmok. :)
Prześlij komentarz