czwartek, 13 marca 2008

Przeganiamy chorobę

Hej, hej, kochane Babeczki.
U nas cudnie słoneczna pogoda, ale wieje bardzo silny wiatr i to on jest sprawcą dość dotkliwego chłodu. A my od wczoraj siedzimy w domu, ponieważ Asia nieładnie kaszle i ma potężny katar. Tęskni za dziećmi, ale trudno. Wolę, aby nieco posmuciła się zamiast rozłożyć się na dobre i to akurat w sam raz na święta. Bo Myszka jest już jedynym dzieckiem w domku, które z ogromną przyjemnością zaniesie do kościoła koszyczek ze święconką.Image Hosted by ImageShack.us I to zaniesie - w pełnym tego słowa znaczeniu - poraz pierwszy w życiu.

W przedszkolu zaś od poniedziałku prawdziwy pomór. Z powodu chorób w każdej z grup co rano melduje się co najmniej o połowę mniej przedszkolaków. A wydawałoby się, że czas licznych infekcji już za nami...
Miłego dnia życzę Wam serdecznie.Image Hosted by ImageShack.us

8 komentarzy:

ewka00@onet.eu pisze...

przy tak zmiennej pogodzie czas infekcji właśnie sie zaczyna...tu zawieje , tam przygrzeje i masz- choróbsko gotowe...no to kuruj się Aśko, żebyś ten koszyczek do kościoła zaniosła...

Kasia pisze...

O kurca,co to jest wszyscy chorują.:(
Asiula,nie daj się,zdrowiej,bo przecież koszyczek trzeba zanieść.:)))
Już czekam na relację fotograficzną.:)
Buziole.

Kasia pisze...

O kurka miało być nie kurca,ups...
Już mi te oskrzela na oczy idą. ;-)

Marta pisze...

"Kurca" to z angielszczyzny przeca.;)
Zdróweczka, kochana, Ci życzę!

DorotaHubert pisze...

Asiu zdrówka życzmymy.
Buziaczki do Hubercika również przesyłamy. :)

Marta pisze...

Dorotko z Hubim, dziękujemy ślicznie.

KajaS pisze...

Od nas także duuużo zdrówka!

Marta pisze...

A dziękujemy, dziękujemy ślicznie.